Manipulacja odczarowana – pierwszy English Winter Camp

„Człowiek najczęściej oddycha. Potem manipuluje” – Marek Skała.

Ten wpis powstał jako odpowiedź na pytanie konkursowe pod podcastem Mariusza Chrapko, w którym rozmawia z Markiem Skałą na temat jego książki „Manipulacja odczarowana”. Nagranie tutaj.

Pytanie brzmiało: „Opisz sytuację, w której świadomie zmanipulowałeś kogoś lub coś po to, żeby osiągnąć jakiś pozytywny cel?”

Manipulacja odczarowana

Ciekawy, choć kontrowersyjny wywiad, który pokazał mi inną perspektywę manipulacji – cały czas się z nią oswajam:-).

Jeśli chodzi o tak postawioną definicję, to okazuje się, że korzystam z manipulacji na co dzień, wpływając na siebie i otoczenie. Trochę sentymentalnie podzielę się historią sprzed dziesięciu lat, która wpłynęła na rozwój projektu społecznego English Summer/Winter Camp, który trwa i  rozwija się nieprzerwanie do dziś, zmieniając życie wielu dzieci w trudnej sytuacji życiowej.

Początek

W 2004 roku  i wolontariusze Project Management Institute Gdańsk (PMI) wpadli na pomysł zorganizowania letniego obozu, podczas którego dzieci z domów dziecka oprócz innych atrakcji będą uczyły się języka angielskiego – w ramach wyrównywania szans – w 2003 r. weszliśmy do EU.  I od tego czasu, co roku, w wakacje letnie, grupa przyjaciół organizuje wypoczynek wraz z nauką angielskiego dla grupy wychowanków domów dziecka. Dołączam do projektu w 2009 r., kiedy to obóz odbywa się w Ocyplu, gdzie dzieci z tczewskiego domu dziecka mieszkają podczas wakacji. W zakresie projektu było więc zorganizowanie i opłacenie lekcji j. angielskiego i dodatkowych zajęć oraz nagród. Podczas uroczystego zakończenia, w którym uczestniczy również przedstawicielka ambasady USA w Polsce (projekt miał patronat ambasady), widzę smutne oczy dzieci, które prezentują projekty końcowe. Okazało się, że tylko niektóre biorą udział w zajęciach angielskiego, pozostałe uważają  i tu cytuję „pier…, nie będę rano wstawać”. I wtedy postanowiłam coś z tym zrobić – zabrać te chętne na wypasiony obóz,  z dala od codziennego środowiska. Pokazać im lepszy świat, który może być w zasięgu ręki, jeśli tylko zechcą.

Projekt bez „zasobów”

Tylko skąd wziąć na to fundusze? Potrzebowaliśmy 50 000 zł na 2. tygodniowy wypoczynek, a tym razem marzyliśmy również o obozie zimowym. Gdzie znaleźć ludzi, którzy uwierzą, że warto zainwestować swój czas i pieniądze? Ponieważ nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za projekt bez „zasobów”, a ja lubię wyzwania, podejmyję się roli Project Managera i zaczynam szukać osób do zespołu.

Manipulacja nr 1

Postanowiam zarazić pomysłem osoby z najbliższego otoczenia, czyli firmy, w której pracuję. Zaczynam od warsztatów z zarządzania projektami, podczas których planujemy projekt, i dzięki którym sporo osób się angażuje (manipulacja nr 1 – jak nie masz pieniędzy pomyśl o innych niematerialnych korzyściach).

Manipulacja nr 2

O wsparcie finansowe proszę dyrektora biura. Okazuje się, że nie jestem pierwsza, natomiast jedyna, której udaje się przekonać go do podjęcia starań pozyskania funduszy. Co zrobiłam? Wiedziałam, że język angielski i Stany Zjednoczone są dla niego ważne – urodził i wychował się w Polsce, ale od kilkunastu lat na stałe tam mieszka z rodziną.  W biurze wisiało zdjęcie flagi USA, a na czas przeprowadzki do Polski w domu cała rodzina rozmawiała po angielsku (na obczyźnie po polsku). Zaczęłam więc od poinformowania, że projekt jest realizowany pod patronatem ambasady USA oraz, że celem jest nauka języka angielskiego (manipulacja nr 2 – odkryj co jest ważne dla drugiej strony). Błysk w oczach i obietnica, że zajmie się tematem pod warunkiem, że uzyska on najwyższy priorytet wśród innych projektów społecznych, które były realizowane w ramach działań zespołu charytatywnego (charity workstream) – wcześniej odmówił innym

Manipulacja nr 3

Chwila zastanowienia. Co mogę zrobić, żeby nowy projekt uzyskał najwyższy priorytet? Zadbać o potrzeby innych osób w zespole. Każda z tych osób wspiera jakąś fundację, czy instytucję, np. gdyński MOPS, więc proponuję, żeby na obóz zabrać dzieci z tych organizacji. Przecież wszystko jedno jakie dzieci skorzystają! (manipulacja nr 3 –  zamiast rywalizować pomyśl jak można współpracować). Bingo, wszyscy popierają nasz obóz.

Happy End

To jednak nie koniec tej historii – decydenci stawiają warunki. Najpierw muszą zaangażować się ludzie – taki przychodzi e-mail – wysyłam więc listę 20 osób oraz zdjęcia z warsztatów. Nie wystarcza, chcą zobaczyć plan projektu – oczywiście, że jest – organizatorem jest PMI. Udaje się, dostajemy wsparcie dla 10-15 dzieci w wysokości 22 000 zł dwa razy do roku (zima i lato). Ułatwia nam to pozyskanie kolejnych sponsorów i pozwala na zorganizowanie pierwszej edycji zimowej oraz kolejnych edycji. Poniższy film pokazuje jak było na pierwszym zimowym obozie.

Zapisz się na AgilePMOwy newsletter. Co tydzień otrzymasz od nas list, a w nim artykuły warte przeczytania, narzędzia do pracy z zespołami, wskazówki i ciekawostki odnośnie zarządzania projektami.