Zasada OZ – organizacyjna i indywidualna współodpowiedzialność (część 1)
Czy pamiętacie bajkę „Czarnoksiężnik z Krainy Oz”? Opowiada ona historię dziewczynki imieniem Dorotka, która szuka drogi do domu, tchórzliwego Lwa pragnącego odwagi, Blaszanego Drwala poszukującego serca, oraz Stracha na Wróble, który marzy o byciu mądrym. Bajka ta ukazuje podróż bohaterów w głąb siebie. Podczas wspólnej podróży odkrywają oni, że moc tkwi w nich i tylko oni sami mogą zrealizować cel, chociaż do końca uważają się za ofiary sytuacji i splotu okoliczności. Z takim też nastawieniem idą do Szmaragdowego Miasta, gdzie oczekują, że to od Czarnoksiężnika otrzymają odwagę, serce, mądrość i szansę na odniesienie sukcesu.
Pomimo, że rozumiemy tę historię, jakże często utykamy w cyklu wiktymizacji, czyli bycia ofiarą. Jak trudno nam wziąć odpowiedzialność za sytuację, projekt, czy swoje życie. W zamian szukamy powodów i przyczyn niepowodzeń na zewnątrz, obwiniając innych. W dzisiejszym złożonym i ryzykownym świecie pokusa bycia ofiarą stała się tak wielka, że doprowadziła do problemów wielu firm, a nawet można pokusić się o stwierdzenie kryzysu w biznesie.
Każdy z nas boryka się z wyzwaniem brania na siebie odpowiedzialności. Szczególnie my Polacy mamy z tym problem: „mamy bardzo emocjonalne podejście do naszych działań, nie lubimy krytyki, wszechobecne jest narzekactwo i dar szukania wytłumaczeń oraz winnych”. Więcej w artykule Arkadiusza Hajduka.
W języku polskim nie występuje nawet słowo, które opisywałoby angielskie „accountability”, dlatego też tłumacze książki Zasada OZ autorów: Roger Connors, Tom Smith i Craig Hickman, zaproponowali słowo współodpowiedzialność, którego będę również używać. Ten niuans językowy ma istotne znaczenie, a sekret tkwi w naszym osobistym podejściu do odpowiedzialności.
Współodpowiedzialność to osobisty wybór jednostki, by wznieść się ponad okoliczności oraz zaangażować się na rzecz osiągnięcia określonych rezultatów. Zasada OZ.
Jakże często słyszę wymówki typu:
- To nie moje zadanie, to on/ona;
- To przez niego/ przez nich się spóźniliśmy;
- Nie poprosił o pomoc / Dlaczego mnie nie poprosiłeś;
- Nie dostałem informacji od niego na czas;
- To nie moja wina, ja tylko pomagam;
- Czekam na zgodę/odpowiedź/informację;
- Byłem chory/ jestem przemęczony/ źle się czuję;
- Nie wiedziałem o tym;
- Zapomniałam;
- Ktoś wprowadził mnie w błąd;
- Moi ludzie zawiedli;
- Myślałam, że ci powiedziałam;
- Nikt mi nie przypomniał;
- Kazałem komuś się tym zająć i nic nie zrobił;
- Nikt nie zaprosił mnie na spotkanie.
Osobiście bardzo przeszkadzają mi wszelkie wymówki. Uważam, że mogą one również przeszkadzać tym, którzy wpadają w cykl wiktymizacji, nieświadomi tego faktu lub świadomi, ale nie wiedzący, jak się z niego wydostać.
Zasada OZ daje proste w koncepcji rozwiązanie: Zobacz to, Przyjmij to, Rozwiąż to i Zrób to. Jednak jak to z prostą koncepcją bywa, wdrożenie jej w życie jest dużo bardziej skomplikowane.
W dalszej części artykułu wyjaśnię te cztery etapy w drodze do współodpowiedzialności. Mam nadzieję, że zainspiruję do refleksji i działania, zdając sobie sprawę, że droga będzie brukowana, bo każdy z nas choć świadomy i odpowiedzialny od czasu do czasu w cykl wiktymizacji wpada, schodząc „poniżej linii”. Natomiast najważniejsze, aby mieć tego świadomość i za długo poniżej linii nie przebywać. Na potwierdzenie dlaczego warto, posłużę się przykładem z ostatnich warsztatów, gdzie jedna z grup po zidentyfikowaniu problemów postawiła grubą kreskę i przeszła do rozwiązań, dzięki czemu spędziliśmy dwa efektywne dni i wypracowaliśmy to co zaplanowaliśmy.
Zasada OZ
Tchórzliwy Lew: poszukiwanie w sobie odwagi, aby Zobaczyć to. |
Pierwszy krok to zobaczyć problem. Zaakceptowanie rzeczywistości, trudnej sytuacji wymaga odwagi, gdyż stawienie czoła rzeczywistości oznacza przyznanie się do winy. Trudno nam też zaakceptować zmiany jakie zachodzą w otoczeniu. Takim przykładem braku kontaktu z rzeczywistością i nieakceptowanie własnej odpowiedzialności są rodziny dysfunkcyjne. Sama pochodzę z takiej rodziny, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, aby szukać powodów moich porażek w dzieciństwie, chociaż uczestnicy jednego z warsztatów, na który trafiłam, próbowali mi to wmówić. Ja jednak zamiast pisać listy żalu i szukać wymówek wolę brać sprawy we własne ręce.
Jeśli jednak zeszliśmy poniżej linii musimy wykazać się odwagą, aby:
- dostrzec moment opadania,
- zdać sobie sprawę że ignorowanie rzeczywistego problemu prowadzi do pogarszania wyników,
- zrozumieć i zaakceptować rzeczywistość.
Blaszany Drwal: serce, by Przyjąć to. |
Po zobaczeniu, musimy to przyjąć. Bardzo często bierzemy odpowiedzialność wyłącznie kiedy to dla nas wygodne, a niepowodzenia zrzucamy na czynniki zewnętrzne, czy niekorzystny zbieg okoliczności,.
Dziś najlepsze firmy to te, które traktują swoich pracowników dobrze, co jest zarówno czynnikiem jak i wynikiem ich sukcesu. Zaangażowanie i poczucie zadowolenia ma krytyczne znaczenie w prowadzeniu silnej firmy, dlatego tak ważne jest budowanie świadomości i wspieranie pracowników w pozostawaniu powyżej linii. Aby zbudować poczucie odpowiedzialności należy znaleźć tyle odwagi, aby poznać wszystkie wersje rzeczywistości. Zadać sobie pytanie czy zrobiłem wszystko żeby zrealizować cel? Co mogłem jeszcze zrobić? Może mogłem kogoś poprosić o pomoc?
Najczęstsza sytuacja, z którą się spotykam w projektach to poinformowanie (lub nie), że zadanie nie zostało wykonane w terminie wraz z całą listą usprawiedliwień. Zawsze wtedy pytam dlaczego nie dowiedziałam się wcześniej o problemach z jego realizacją, kiedy jeszcze dało się coś zrobić? To jest właśnie wzięcie na siebie odpowiedzialności – znalezienie rozwiązania, poszukanie wsparcia. Czyż to aż tak wiele? Myślę jednak, że problem nie leży w złych intencjach, ale raczej w niezrozumieniu co współodpowiedzialność oznacza: Zobacz to, Przyjmij to, Rozwiąż to i Zrób to. Spróbuj, to działa. Gdy zdecydujesz się na wzięcie na siebie odpowiedzialności, automatycznie znajdziesz motywację do wprowadzania zmian na lepsze.
Strach na Wróble: zdobywanie mądrości, by Rozwiązać to. |
Nadszedł czas na rozwiązanie. Dziś w czasach ciągłej zmiany, szczególnie zachęcam, aby uczyć się od takich firm jak na przykład Toyota, która nie patrzy na konkurencję, ale wypracowuje rozwiązania na przyszłość. Nieustanne poszukiwanie nowych rozwiązań to cecha organizacji, które poradzą sobie w dzisiejszym złożonym i konkurencyjnym otoczeniu biznesowym. Pamiętajmy jednak, że postawa „Rozwiąż to” oznacza rozwiązywanie realnych problemów, a nie wprowadzanie zmian dla samych zmian. Rozwiązywanie problemów nie należy do jakiś nadzwyczajnych kompetencji. Wystarczy tylko pozostawać powyżej linii, identyfikować prawdziwe problemy i szukać dla nich rozwiązań. Dlaczego więc nie podejmujemy kroku „Rozwiąż to”? Dlatego, że po drodze napotykamy przeszkody, które ściągają nas poniżej linii. Krok ten wymaga więc od nas pełnej mobilizacji, zebrania wszystkich sił, aby nie dać się wiktymizacji.
Z pomocą przychodzą techniki kreatywnego rozwiązywania problemów takie jak TRIZ, a niezbędne stają się następujące umiejętności: ciągłe zaangażowanie, wytrwałość, nieszablonowe myślenie, tworzenie nowych relacji, przejmowanie inicjatywy i krytyczne zachowanie świadomości, czyli wyłączenie swojego wewnętrznego autopilota – kwestionuj swoje obecne założenia i przekonania, wznieś się na nowy poziom myślenia, który dotychczas odrzucałeś gdyż był niewygodny.
Dorotka: Wykorzystanie dostępnych środków, by Zrobić to |
Chociaż pokonanie pierwszych trzech kroków jest ważne, to jeśli nie przejdziesz do czwartego, czyli nie zaczniesz robić nie osiągniesz wszystkich korzyści z współodpowiedzialności, czyli nie pokonasz pojawiających się problemów i nie osiągniesz rezultatów. Pozostanie powyżej linii wymaga pracowitości i wytrwałości oraz gotowości do podjęcia ryzyka. Obawa przed ryzykiem jakie wiąże się z przyjęciem pełnej odpowiedzialności za rezultaty jest najczęstszą przyczyną nie podejmowania ostatniego kroku.
Jest tylko jedna rzecz, która powoduje, że nie realizujemy naszych marzeń – strach przed porażką. Znajdź trzecie wyjście, bądź odważna, podejmuj ryzyko! Carey Lohrenz, pierwsza kobieta pilot myśliwca F-14
Często dajemy się wepchnąć w cykl wiktymizacji tracąc cenny czas i energię na szukanie wymówek, oskarżając innych, gubiąc się i czekając na czarodzieja, który rozwiąże problem.
Zamiast koncentrować się na tym, co ktoś inny powinien zrobić dla ciebie, skoncentruj się na tym, co ty sam musisz zrobić. Pomocne pytanie: Co jeszcze mogę zrobić, aby osiągnąć rezultaty?
O osiąganiu rezultatów dzięki zbiorowemu poczuciu współodpowiedzialności oraz o tym jak Ty jako lider możesz pomóc zespołowi w kolejnych artykułach.
Zapisz się na AgilePMOwy newsletter. Co tydzień otrzymasz od nas list, a w nim artykuły warte przeczytania, narzędzia do pracy z zespołami, wskazówki i ciekawostki odnośnie zarządzania projektami.